Podziel się z Innymi

MIŁOŚĆ 💛 Agape to Naturalny Stan i Święto trwające 365 Dni w Roku.




"To jest Moje Przykazanie,
abyście się wzajemnie Miłowali,
tak jak Ja Was Umiłowałem"
(Ew. Jana)

Pamiętamy? Pamiętamy! A wprowadzamy to Święte Przykazanie w Życie? :)

Nieograniczone Wieczne, Spokojne Życie i Miłość (BÓG) nie ma jednego Oblicza lub Imienia. Rzeczywista i zmienna bez początku oraz kresu Energia Miłości, która wypływa z Serca Centrum Istnienia, w połączeniu z Naszymi Sercami i które łączą się równomiernie z dolnymi i górnymi kanałami Energetycznymi, to jedyne w swym rodzaju Uczucie lub Stan, który można podarować i odczytać Oczami / odczuć Ciałem i Sercem, a nie tylko Rozumem.

Bogactwo i Szczęście - nierozłączność z Wszechświatem
Agape — Miłość uniwersalna, bezwarunkowa, majestatyczna i wszechobecna — To Ekstaza, Szczytowanie, jak potężny wybuch w Wulkanie. Ognista i najdoskonalsza Forma Miłości to Pragnienie, Radość, Akceptacja, Niedosyt, Rozkosz, Uwielbienie, Niewinność, Swoboda, Pokój, Mądrość i Bezmiar, którego nie da się ograniczyć i zamknąć. Naszym Doświadczeniem Jaźni, jest dążenie do Miłowania i bycia Miłowanym. Doświadczeniem Bycia na Drodze Życia w Radosnym i Bezpiecznym oraz Zdrowym Stanie.

Miłością patrz w Oczy Dziecka jak Ono patrzy na Świat
Można Miłować samego Siebie i bycie z samym sobą. Można Pokochać Osobę, kiedy wzrok się ze sobą połączy. Można Kochać Osobę, z którą się zasypia i mieszka. Można Kochać Hobby / Prace, Pory Roku, Żywioły, Nature — Zwierzęta, Rośliny — wszystko, co na Łonie Matki Natury znajduje się. Można Zakochać się w Muzyce, Jedzeniu, Miejscu i Zdarzeniu, ale też można Pokochać Przedmiot — który stanie się martwym nie ożywionym prochem — pieniądze, ubranie, samochód, dom itd.

Można Kochać mechaniczne Działania i mechaniczny Seks z drugą Osobą bez względu na Płeć i Wiek, działając wyłącznie w oparciu o dolne Życiowe kanały — sakralny i podstawy.

Można Kochać bezgranicznie i za darmo, ale też można w Miłości zatracić się lub uzależnić się, nie dając Sobie lub Innym Wolności w wyrażeniu prawdziwego siebie i przez którą nie można Swobodnie Ją wyrażać w Przestrzeni. ☯️ Miłość można pomylić z Lękiem o samotność lub być Ofiarą Miłości, oddając Siebie, a nie dostając nic w zamian albo być Katem w Miłości, biorąc dla Siebie, a nie dając nic w zamian z siebie.

Zakochani patrzą w Oczy
Miłość można zbrukać Zwątpieniem lub Strachem, że Partner/ka... odejdzie, lub ucieknie, że trzeba się rozstać, czując nie Miłość a Zagrożenie bycia odrzuconym. Miłość może stać się Przekleństwem lub Więzieniem i być brudna albo sucha jak Piasek na Pustyni, jeśli jest obciążana poczuciem winy, szantażem, nałogiem, zobowiązaniem lub obietnicą, którą chce się złamać poprzez zmianę Partnera / Partnerki...

Tutaj już nie ma mowy o wysoko wibrującej Miłości a Niedostatkiem, czymś co jest skażone, nietrwale, ulotne, niepełne i podlegające zniszczeniu. Jest niewolnictwem, Czarną Magią, Cierpieniem i Bluźnierstwem wobec własnej Jaźni, jeśli Kochasz przez zniewolenie się i Żyjąc, okłamując swoje Wnętrze, które wybrało inaczej jak Rozum lub Inni wokół. Po jakimś czasie okaże się, że wołamy o Miłość na zewnątrz, tym samym oddalając się od siebie samego i cierpiąc Duchowe Cielesne katusze.


Miłość to taniec Życia z Życiem
Nie można obiecać lub przysiąc Miłości danej Osobie i Rzeczy. Ponieważ nie masz pojęcia, co Twojej Jaźni Pragnieniem będzie Jutro. Miłość to Jej wolny wybór, a nie ograniczenie, lub przyrzeczenie. Miłości nie można zdeklarować, bo jest zmienna jak Powietrze, wyjątkowa. Cały Czas ta Energia wypływa i wpływa. Jeśli Dusza jest niezgrana z Ciałem i Umysłem, może zmieniać kierunek Drogi.

Miłość jest jak Woda w Oceanie, nie da się jej związać, ani zatrzymać. Nigdy nikogo i niczego nie można Kochać tak samo. Inny jest wkład Energii Uczuć, Emocji i Intencji z tego płynący. Świadomej Miłości nie da się pogodzić z obowiązkiem. Miłość jest Twórczą Kreacją. Cokolwiek Stworzysz Miłością, będzie niepowtarzalne, ponieważ Stwarzając, wewnętrznie przechodzisz Proces przemiany. Nie da się tego Uczucia powielić, mimo to Wszystko jest (w) Jednym.

Telegonia - MIŁOŚĆ -  Zespolenie Duchowo Cielesne - Święta Komunia Ducha z Ciałem Miłość, pielęgnuje się jak Kwiaty w Ogrodzie, które rosną w siłę lub więdną. Miłość to Nieograniczona Otwartość.  Miłość to bycie w Prawdzie z samym sobą, i uzewnętrznianie tego co płynie we Wnętrzu. Odwaga Komunikacji, to wypowiedzenie Słów, które leżą na Sercu a nie zabawa w "chowanego" i domyślanie się.

Bez Odwagi, można wszystko spalić, a to robi już Umysł a nie Serce. Jeśli płynie w Tobie czysta Miłość i pozwalasz jej wyrażać się Naturalnie i Swobodnie oraz przyjmować Ją bez zahamowań, wstydu i ograniczeń, jest jak Motyl na Wietrze, który się Wznosi i Rozpala w wolnej Przestrzeni. Jeśli Twoja Miłość jest obdarowana warunkami, wymuszona, wypaczona zakazami, nakazami, kontrolowana i manipulowana, staje się brudna i wynaturzona. Jeśli Miłość nie może z Twojego wnętrza wypływać Naturalnie, przez chowanie Jej i duszenie w Sobie ze strachu, przeradza się w zaborczość i zazdrość rodząc chęć dominacji nad Partnerem, wymuszając na nim posłuszeństwo nawet przemocą. Strach jest upadkiem, hałasem i chaosem. Nieustannie tłumiony lęk przeradza się w panikę i zawiść oraz nienawiść.



💜 💙 💚 💛


Dziękuje, że doczytałeś/aś do tego punktu. Proszę, połącz się Teraz ze Mną, w Warkoczu Miłości / Boga, Świetlistym Przezroczystym jak Powietrze Diamentowym DNA. Pomyśl z Miłością o tym, co Szczerze Kochasz. Pomyśl z Miłością o Osobie bliskiej, jaką masz koło Siebie. Pomyśl z Miłością o Bliskiej Osobie, która opuściła Twoje pole Widzenia. Pomyśl z Miłością o Biednych i Samotnych oraz Odrzuconych, którzy mieli mniej Szczęścia w Życiu, jak Ty. Pomyśl z Miłością o Swoim Nieprzyjacielu, który być może nie był w pełni Świadomy Swych Czynów, Wybaczając Jemu te Doświadczenia, względem Ciebie lub Świata. Po to, abyś mógł/mogła stać się Wolny/a i oczyszczony/a od Żalu i Złości.


Wszystkie Gwiazdy jakie widzisz na Niebie mogą w jednej Chwili zniknąć w Mroku Miłość nigdy nie znika bo to Ona rozświetla Wszechświat na całą Wieczność



Pielęgnuj Miłość w sobie
a Ona zaopiekuje się Tobą i Tymi których masz wokół...

Niech to nie będzie jednorazowe,
jak wyznaczona data Świętowania zapisana w kalendarzu.

Każdy Dzień jest Święty. Wszystkość co widzisz i nie widzisz, jest Święte. Daj Świadectwo Mądrości, Odwagi i Miłości, jak zrobił to m.in Jezus i inni którzy idą w Duchu Miłości. Wyślij do smutnego Przechodnia Owocną Myśl, Życz dobrze Bliźniemu, powiedz Bliskiemu miłe Słowo lub zrób małą Niespodziankę, dając coś od Serca, bez kalkulacji. Niech to mnoży się na każdy następny Dzień i Noc. Jedna Iskra płynąca z Twego Serca, może rozświetlić Mrok. Do dzieła. TU, gdzie jesteś TERAZ, to Twój Świat. Świat, który Teraz czeka, ze szczerego Serca, na Twoje Uzdrowienie. Potem odczuj zmianę w Swoim wnętrzu i wokół.
💑






"Tam, gdzie Miłość. Tam Dostatek i Sukces"
Monika Sawicka
 


Pewna kobieta podlewając rośliny w swoim ogrodzie, zobaczyła trzech staruszków, z wypisanymi na twarzy latami doświadczeń, którzy stali naprzeciw jej ogrodu.
Ona nie znała ich, więc powiedziała:
- Nie wydaje mi się, abym was znała, ale musicie pewnie być głodni.
Wejdźcie, proszę, do domu i zjedzcie coś.
Oni odpowiedzieli: - Jest w domu mąż?
- Nie, nie ma go w domu.
- W takim razie nie możemy wejść - odpowiedzieli.
Przed zmierzchem, kiedy mąż wrócił do domu, kobieta opowiedziała mu to, co się zdarzyło.
- A więc, skoro wróciłem, zatem poproś ich teraz, aby weszli.
Kobieta wyszła, aby zaprosić trzech mężczyzn do domu.
- Nie możemy wejść wszyscy do domu - wyjaśnili staruszkowie.
- Dlaczego? - chciała się dowiedzieć kobieta.
Jeden z mężczyzn wskazał na pierwszego ze swoich przyjaciół i wyjaśnił:
- On ma na imię "DOSTATEK". Następnie wskazał drugiego - On ma na imię "SUKCES", a ja mam na imię "MIŁOŚĆ".
Teraz wróć i zdecyduj razem z Twoim mężem, którego z nas zaprosicie do waszego domu.
Kobieta weszła do domu i opowiedziała swojemu mężowi wszystko, co powiedzieli jej trzej mężczyźni.
Ten się ucieszył: - Jak pięknie! - Zaprosimy Dostatek, aby wszedł i wypełnił nasz dom!
Jego żona nie zgadzała się i spytała:
- Mój drogi, dlaczego nie mielibyśmy zaprosić Sukcesu?
Ich córka słuchała tej rozmowy i weszła im w słowo:
- Nie byłoby lepiej, gdybyśmy pozwolili wejść Miłości? W ten sposób nasza rodzina byłaby pełna miłości.
- Posłuchajmy rady naszej córki, powiedział mąż do żony. Pójdź i zaproś Miłość, niech będzie naszym gościem.
Żona wyszła i spytała - Który z Was to Miłość? Niech wejdzie proszę i będzie naszym gościem.
Miłość ruszyła w kierunku domu. Także dwaj pozostali podnieśli się i ruszyli za nią.
Trochę zdziwiona kobieta pyta Dostatek i Sukces:
- Zaprosiłam tylko Miłość, dlaczego Wy także idziecie?
Oni odpowiedzieli razem:
- Jeżeli zaprosiłabyś Dostatek lub Sukces, pozostali dwaj zostaliby na zewnątrz, ale zaprosiłaś Miłość, a tam gdzie idzie Ona, idziemy i My.
- Tam, gdzie jest Miłość, jest też Dostatek i Sukces.




"Kiedy przestajesz ratować innych"
Jeff Foster
 


Zostałem wychowany, aby uwierzyć, że miłość oznacza przywiązanie do innych, do drogiego życia lub pozwolenie innym, aby przylgnęli do ciebie. Miłość była dramatem. Miłość była bólem. Miłość miała uzależniającą jakość.

Wierzyłem, że miłość oznacza zaniedbywanie własnych uczuć i potrzeb, uciszanie cennego i unikalnego głosu oraz desperackie próby wyratowania z bólu wszystkich w koło, zabranie ich samotności, strawienie ich niestrawionych uczuć.

Pełnoetatowa praca. Wyczerpująca. I niemożliwa. Nie mogłem ich wyleczyć. Po prostu nie mogłem i pomyślałem, że coś ze mną jest strasznie nie w porządku, skoro nie mogłem ich uzdrowić. Może musiałem się bardziej starać, dać z siebie więcej, się bardziej wyczerpać. Zły ja. Nieodpowiedni. Nie dobry. Egoistyczny ja.

Nie miałem pojęcia, kim jestem. Nie miałem pojęcia, kim jestem. Walczyłem w ciemności. Wiedziałem tylko, że nie można się zatrzymać, odpocząć. Nie było żadnego schronienia. Czułem się odpowiedzialny za emocje wszystkich wkoło, dzień za dniem. Chciałem być "dobrym chłopcem, troskliwym chłopcem, wrażliwym chłopcem, słodkim chłopcem, miłym chłopakiem, miłym chłopcem". Odpoczynek byłby egoizmem. Gdybym odszedł, byłbym nękany poczuciem winy. Byłem kontrolowany przez poczucie winy, Ja niewolnik winy. I wszyscy wokół mnie z przyjemnością podtrzymywali to poczucie winy.

Oni mnie potrzebowali w równym stopniu jak i ja potrzebowałem ich; więzienie nieszczęścia i niespełnionych potrzeb. Ale przynajmniej czułem się potrzebny. A miłość była potrzebna, prawda?

Byłem odłączony od mojego ciała, mojego oddechu, moich uczuć, mojej prawdy. Wulkaniczna wściekłość i straszliwy, niewyobrażalny żal bulgotały i gotowały się we mnie. Czasami miałem ochotę umrzeć. Czasami miałem ochotę zabijać. Cokolwiek, byle tylko przyniosło ulgę od napięcia wewnątrz, Wszystko, co mogłoby usunąć drętwienie. Wszystko dzięki czemu mógłbym się poczuć ŻYWY. Moje dziwne myśli i fantazje podsycały tylko opowieść o tym, że było źle ze mną. Że byłem zepsuty, wybrakowany, bezwartościowy, straszną porażką, przeznaczoną na złom, skazany na samotność na zawsze.

Mówiąc wprost, czułem się niegodny miłości i dlatego stałem się żebrakiem miłości, która nigdy nie przychodziła.

Mimo to miałem świetne oceny w szkole.
A potem, w swojej najwyższej inteligencji, życie powaliło mnie na kolana.
Uzależnienie załamało się pod własnym ciężarem.
Myślę, że byłbym już martwy, gdybym wtedy się nie złamał.

Obudziłem się ze snu o miłości. Nagle zaczęło się nowe życie. Życie, w którym nie było moją pracą nikogo ratować od nich samych, odbierać ich ból, samotność, rozczarowania, gniew, strach, niepokój, smutek.Gdzie nie byłem już zakładnikiem poczucia winy. Gdzie moje uczucia nie były błędem, albo oznakami mojej porażki, ale cennymi energiami, które potrzebują się poruszać. Gdzie nigdy nie musiałem wstydzić się, bycia sobą. Gdzie miałem prawo powiedzieć "tak" i prawo powiedzieć "nie" oraz prawo nie wiedzieć. Prawo do pozostania i prawo do odejścia. Prawo do zajmowania przestrzeni. Prawo do mówienia mojej prawdy. Prawo do decydowania, z kim spędzam czas. Prawo do mojej wiary. Prawo do mojego własnego serca. Gdzie życzliwość nie oznaczała kary i wyczerpywania siebie aby ratować lub uzdrawiania innych, ale kochania siebie na tyle, aby stać w mojej własnej mocy i słuchania innych bez brania ich bólu za własny. W obecności jest moc! Mieć gotowość do odczuwania poczucia winy, kłanianie się jej, nie tłumienie ani unikanie. To co Ty przyjmiesz, przestaje mieć nad Tobą władzę.

Bywa, że gdy przestajesz próbować ratować ludzi, nie podoba im się to. Biczują na zewnątrz. Nazywają cię złym, nieuprzejmym, porzucającym. Zamiast spotykać się z własnym poczuciem odrzucenia, próbują wywołać w tobie poczucie winy. Obwiniają Cię o swoje nieszczęścia. Chcą "starego Ciebie", chcą swojej fantazji na temat Ciebie.

Oni nie chcą Ciebie; Oni chcą pomarzyć.

Najbardziej wyzwalającą lekcją, której kiedykolwiek się nauczysz jest, że nikt nie spowoduje, że będziesz szczęśliwy. A Ty nie jesteś odpowiedzialny za szczęście, kogokolwiek.

Jesteś wolny. Wolność jest Twoją Naturą i zawsze nią była.

Tak, jak Słońce, świecisz. Nie czekasz, aż inni będą świecić, nie potrzebujesz wymówki, po to aby błyszczeć, po prostu świecisz. Nie czuj się odpowiedzialny za wszystkie słońca, które jeszcze nie odkryły swojego własnego blasku. Ty po prostu świeć. Ucz poprzez dawanie świadectwa. Odważnie idź swoją drogą. A jeśli inni są zaniepokojeni twoim lśnieniem, jeśli cię osądzą, jeśli zaatakują cię za to, że nie czynisz ich centrum twojego wszechświata, to jest w porządku. To jest ich praca. To jest ich droga. Życzysz im dobrze.

A kiedy zaprzestaniesz prób ratowania innych, kiedy przestaniesz próbować być matką lub ojcem, których nigdy nie mieli, możesz nareszcie ich pokochać. Możesz być obecny, niezachwiany. Kiedy przestajesz próbować być matką lub ojcem, którego nigdy nie mieli, możesz ich po prostu kochać. Możesz być obecny, niezachwiany.

Możesz ich pokochać na tyle, aby Ich odpuścić. Bo miłość ma zapach wolności.






"Zainstaluj w Sercu Miłość
do siebie i innych"
Autor nieznany
 


Informatyk (I): Tak, proszę pani, w czym mogę pomóc?

Klientka: (K): Po długim zastanowieniu zdecydowałam się na zainstalowanie programu Miłości. Czy mógłby mnie pan poprowadzić krok po kroku przez cały proces instalowania?

Informatyk (I): Tak, mogę w tym pani pomóc. Czy możemy zaczynać? Jest pani gotowa?

Klientka: (K): Wie Pan, nie znam się za dobrze na programowaniu, ale myślę, ze jestem gotowa. Co mam zrobić najpierw?

Informatyk (I): Pierwszy krok – otwieramy swoje SERCE. Czy udało się Pani zlokalizować swoje serce?

Klientka: (K): Tak, ale widzę że inne programy też są otwarte. Czy można instalować miłość, kiedy one są czynne?

Informatyk (I): A jakie to są programy proszę Pani?

Klientka: (K): Popatrzę. Otóż mam Urazy.exe, Żale.exe,  Zranienia_z_przeszłości.exe i Niska-Samoocena.exe – takie w tej chwili programy są czynne.

Informatyk (I): To nic takiego. Miłość stopniowo wykasuje z całego systemu operacyjnego Zranienia_z_przeszłości.exe. Program ten może pozostać w pamięci stałej, jednak nie będzie już przerywał pracy i nie będzie więcej zakłócać innych programów. W końcowym efekcie MIŁOŚĆ zastąpi Niska-Samoocena.exe swoim własnym modułem o nazwie Wysoka_Samoocena.exe. Jednak, trzeba całkowicie wyłączyć Urazy.exe i Żale.exe. Te programy przeszkadzają Miłości w prawidłowym zainstalowaniu. Czy może je pani teraz je wyłączyć?

Klientka: (K): Nie wiem jak je wyłączyć. Czy może mi pan powiedzieć, jak to zrobić?

Informatyk (I): Z przyjemnością. Proszę z menu Start wybrać Przebaczenie.exe. Proszę uruchamiać go tyle razy, ile to konieczne. Aż do momentu, gdy Urazy.exe i Żale.exe zostaną całkowicie wymazane.

Klientka: (K): Zrobione. MIŁOŚĆ zaczęła się samoczynnie instalować. Czy to normalne?

Informatyk (I): Tak. Powinna Pani zobaczyć ikonę wiadomości, że dokonała się instalacja na całe życie w Pani SERCU. Czy jest już ta wiadomość?

Klientka: (K): Tak. Czy instalacja została całkowicie zakończona?

Informatyk (I): Tak, ale proszę pamiętać, że ma pani tylko podstawową wersję programu. Powinna pani rozpocząć łączenie się z innymi Sercami, ażeby ściągać nowsze, bardziej zaawansowane wersje programu.

Klientka: (K): Ojej! Mam wiadomość o błędzie. Napisane jest tak: “Error / Błąd 412 – Brak instalacji programu na komponentach własnych – program nie może być uruchomiony na elementach zewnętrznych.” Co mam robić?

Informatyk (I): Proszę się nie martwić. To częsty problem. To znaczy, że program Miłość jest ustawiony tak, żeby działać w obrębie Wewnętrznych Serc, ale nie jest jeszcze dostępny dla Pani własnego Serca. To zalicza się do jednych z bardziej skomplikowanych właściwości oprogramowania. Mówiąc mniej technicznie: to znaczy, że powinna pani najpierw pokochać siebie, zanim będzie pani mogła kochać innych.

Klientka: (K): Co mam zatem wykonać?

Informatyk (I): Następnie proszę otworzyć tę ścieżkę Akceptowanie_Siebie.exe. i następnie skopiować do: Moje_serce / Przebaczam-sobie.doc / Poczucie_Własnej_Wartości.doc / Uznanie_Własnych_Ograniczeń.doc / Tolerancja.doc / Doceniam-siebie.doc. System skoryguje sprzeczne pliki i zacznie naprawiać błędne zaprogramowanie. Ach, musi jeszcze Pani usunąć Nieustanną_Samokrytykę.doc ze wszystkich ścieżek dostępu. Następnie opróżnić kosz, aby upewnić się, że została całkowicie i na stałe usunięta i że nigdy nie wróci.

Klientka: (K): Zrobione! Moje SERCE wypełnia się nowymi programami. Na moim monitorze pokazał się właśnie Uśmiech.mpg i pokazuje, że Spokój.exe i Zadowolenie.exe kopiują się same w całym Sercu. Czy to normalne?

Informatyk (I): Czasami. W przypadku innych użytkowników może to zająć trochę czasu, ale w końcowym efekcie wszystko się ładuje we właściwym czasie. Zatem, MIŁOŚĆ zainstalowała się i działa. Powinna dać sobie Pani z tym radę dalej. Jedna jeszcze rzecz, zanim się rozłączymy.

Klientka: (K): Tak?

Informatyk (I): Miłość jest programem darmowym. Proszę się upewnić, by dzielić się nim ze wszystkimi, którymi Pani spotka. Oni z kolei podzielą się nią z innymi i zwrócą pani jakieś jej ciekawe nowe warianty i moduły

Klientka: (K): Obiecuję pamiętać, i w ten sposób postępować. Dziękuję za pomoc. A tak przy okazji, jak się pan nazywa?

Informatyk (I): Może mnie Pani nazywać Boskim Kardiologiem, Cudownym i Wielkim Lekarzem, choć czasem określają mnie mianem Stwórcą Miłości, Bogiem lub Źródłem. Większość ludzi jest zdania, że aby mieć zdrowe serce, wystarczy im przegląd i badanie kontrolne raz na rok. Jednakże Stwórca oprogramowań proponuje codzienną kontrolę dla maksymalnej wydajności. Proszę pamiętać, Miłość jest wszędzie, gdziekolwiek pani zajrzy. W razie usterki... Bądźmy w kontakcie.





"Wezwanie do miłości"
Anthony de Mello 
 


Czymże jest miłość? Przyjrzyj się kwiatowi róży. Czy róża może powiedzieć: Zapach mój przeznaczam tylko dla dobrych ludzi, a odmawiam go ludziom niegodziwym? Albo czy możesz sobie wyobrazić lampę, która ukrywa swoje światło przed złymi ludźmi, którzy szukają w nim drogi? Mogłaby to zrobić tylko wtedy, gdyby przestała być lampą. Zauważ, jak naturalnie i bez ograniczeń drzewo udziela swego cienia każdemu człowiekowi, dobremu i złemu, młodemu i staremu, wysokiemu i niskiemu; wszystkim zwierzętom, każdej żywej istocie, a nawet tym, którzy podcinają jego korzenie. Tak oto określiliśmy pierwszą cechę miłości: nie robi ona żadnych różnic. Właśnie dlatego jesteśmy wezwani, by być podobni Bogu, który sprawia, że słońce świeci zarówno nad dobrymi, jak i złymi, że deszcz pada zarówno nad świętymi, jak i nad grzesznikami; "bądźcie doskonałymi jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest". Kontempluj w zadziwieniu nieskazitelną doskonałość róży, lampy i drzewa, a zrozumiesz, na czym polega istota miłości.

Jak człowiek może osiągnąć taką jakość miłości? Cokolwiek byś zrobił, będzie ona zawsze wymuszona, sztuczna i przez to samo zafałszowana, gdyż miłości nie można wymusić. W gruncie rzeczy nie możesz nic zrobić. Możesz jednak pewnych rzeczy zaprzestać. Zauważ cudowną zmianę, jaka zajdzie w tobie w chwili, gdy przestaniesz dzielić ludzi na dobrych i złych, na świętych i grzeszników, i zaczniesz widzieć ich jako nieświadomych tego, co czynią. Musisz odrzucić fałszywe przekonanie, że ludzie mogą świadomie grzeszyć. Nikt nie może popełnić grzechu w świetle samoświadomości. Grzech nie jest wynikiem, jak błędnie myślimy, złośliwości, ale ignorancji. Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. Zrozumienie tej prawdy pozwala osiągnąć zdolność nieczynienia różnic, tak podziwianą w róży, lampie i drzewie.



Miłością rozświetlaj Mrok Miłość to Bóg Życia Krąg
Drugą cechą miłości jest jej bezinteresowność.
Drzewo, kwiat róży i lampa dają, nie żądając niczego w zamian. Jak bardzo pogardzamy mężczyzną, który w wyborze żony nie kieruje się jej zaletami, ale wielkością posagu. Taki człowiek, jak słusznie mówimy, nie kocha kobiety, ale korzyści finansowe, które ona może mu zapewnić. Ale czy twoja własna miłość jest inna, jeśli szukasz towarzystwa tylko takich ludzi, których obecność sprawia ci przyjemność, a unikasz tych, którzy są antypatyczni; jeśli jesteś nastawiony przyjaźnie tylko do ludzi, którzy zapewniają ci to, czego od nich pragniesz, i żyją zgodnie z twoimi oczekiwaniami, a wobec innych jesteś nastawiony wrogo albo obojętnie?

By osiągnąć tę bezinteresowność w miłości, potrzeba tylko jednego. Musisz otworzyć twoje oczy i zobaczyć. Wystarczy, że zobaczysz, czym ta twoja tzw. miłość w rzeczywistości jest: maskowaniem egoizmu i własnych żądz, a będzie to ogromny krok w kierunku osiągnięcia bezinteresowności.

Trzecią cechą miłości jest brak samoświadomości.
Miłość tak zapamiętuje się w kochaniu, że traci świadomość samej siebie. To tak jak lampa zajęta świeceniem nie myśli o tym, czy ktoś z jej światła korzysta czy też nie. Podobnie jak kwiat róży rozlewa swoje zapachy, gdyż on nic innego nie potrafi robić, i to niezależnie od tego, czy ktoś się tym zapachem rozkoszuje czy też nie. Czy też sposób, w jaki drzewo rzuca swój cień. Światło, zapach i cień nie powstają tylko wtedy, gdy w pobliżu znajdą się ludzie i nie znikają po ich odejściu. Owe rzeczy, podobnie jak miłość, istnieją niezależnie od ludzi. One po prostu są, niezależnie od tego, czy ktoś z nich korzysta czy nie. Tak więc one w ogóle nie uzmysławiają sobie, że czynią coś dobrego i że zasługują na pochwalę. Ich lewa ręka nie wie, co czyni prawa. Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym albo spragnionym, a pomogliśmy ci?

Najważniejszą cechą miłości jest wolność.
Z chwilą gdy pojawia się przymus, kontrola albo konflikt, miłość umiera. Zauważ, jak kwiat róży, drzewo i lampa pozostawiają ci całkowitą wolność. Drzewo nie będzie cię zmuszać, byś skorzystał z jego cienia, jeśli będzie ci groził udar słoneczny. Lampa nie będzie na siłę oświetlała ci drogi, byś się nie potknął w ciemnościach. Pomyśl na chwilę o całym tym przymusie i kontroli ze strony innych ludzi, którym poddajesz się, kiedy tak lękliwe żyjesz zgodnie z ich oczekiwaniami, by kupić ich miłość albo zyskać ich aprobatę, albo po prostu z obawy przed ich utratą. Za każdym razem, kiedy poddajesz się tej kontroli i temu naciskowi, niszczysz w sobie zdolność miłości, która jest twoją prawdziwą naturą. Dzieje się tak, gdyż nie możesz postępować z innymi ludźmi inaczej, jeśli przyzwalasz, by zachowywali się wobec ciebie w taki, a nie inny sposób. Wpatruj się więc we wszystkie te naciski i kontrole w twoim życiu, a być może już to wpatrywanie się w nie sprawi, że się od nich uwolnisz. W chwili gdy one ustąpią, pojawi się wolność. A wolność to inne określenie miłości.








"Kolejka po Miłość"
Opowiadanie Iriny Sieminoj.
Tłumaczenie Inga Z.
 



Miłość kupiona jest iluzją i wynaturzeniem
"Proszę pani, a za czym ta kolejka?
— Po Miłość?
— Z importu?
— Nie, krajowa. Z importu bywa rzadko.
— A to nie jakaś chińska podróbka?
— A skąd mam wiedzieć?! Widzi pani, że sama stoję i się denerwuję!
— Hej, kobitki, chińskie podróbki to są na bazarze, a w tym sklepie dają gwarancję. Kupowałam już, to wiem.
— To czego pani znowu stoi?
— Bo mi tamta Miłość nie pasowała. Niby wybierałam — przebierałam, a jak rozpakowałam w domu, to się okazało, że nie to. Koleżance odsprzedałam za pół ceny.
— A do której sklep jest czynny?
— Wiem tylko, że po 5 osób wpuszczają. Trzeci raz stoję. Dwa lata temu stałam i w zeszłym roku – nie dotarłam. Szału można dostać, każdy ma swoją Miłość, a ja z pustymi rękami musiałam do domu wracać.
— A czemu same kobiety stoją? Mężczyznom Miłość nie jest potrzebna?
— Każdemu jest potrzebna, ale oni wolą zdobywać. A jak kupują, to po taniości, przy drodze. Albo w specjalnym salonie, ale to Miłość jednorazowa – kupił, skorzystał, wyrzucił i zapomniał. A dla kobiet liczy się termin przydatności. I jakość.
— A ta Miłość jest jakoś zapakowana? Jak ją sprzedają? Na wagę? Na metry, na litry, na kilogramy? Ktoś wie?
— Ja wiem! To gotowy produkt. Musi pani powiedzieć sprzedawcy, jaką Miłość pani chce. Potem idzie pani do przymierzalni. Jak się spodoba, to pani kupuje, a jak nie będzie pasować, to sprzedawca poszuka czegoś innego.
— Ja to chcę jakąkolwiek, nawet najskromniejszą... taką, której nikt nie chce, z odrzutu, wybrakowaną...
— Hej, ta pani, co chciała wybrakowaną! Proszę tu podejść bez kolejki! Wybrakowaną sprzedajemy bez kolejki, zapakować pani?
— A moja znajoma kupiła sobie w second—handzie. Widać, że noszona. Niby sympatyczna, ale... jakaś taka zniszczona nieco... Nie dla mnie. A znajoma korzysta. Kurz otrzepie, dezodorantem popsika i Miłość jak nowa.
— A moja sąsiadka przywiozła zza granicy. Co żeśmy jej zazdrościły! Prezenty, bukiety, bankiety, namiętności... A potem się skończyło. Zaczęły się łzy, groźby... Pewnie bateryjka się wyczerpała. Teraz dzielą dzieci.
— To już lepsza krajowa. Mamy przecież Biuro Ochrony Konsumentów!
— Następne 5 osób prosimy do środka! Nasi konsultanci pomogą wybrać odpowiednią Miłość, zapraszamy!
— Ale towaru!
— Jaką pani sobie życzy?
— Nie wiem... Wieczną!
— Nie mamy dostaw wiecznej Miłości od dawna. To ekskluzywny model, ręczna robota. Musi pani szukać w antykwariatach. Albo w Galeriach Dzieł Sztuki.
— No to niech będzie namiętna, wielka, gorąca, szalona! Jest?
— Jest. Proszę przymierzyć.
— Nie, nie podoba mi się, jakaś taka jaskrawa. A ta pani co przymierza?
— Model „słodka idiotka”. Głupiutka, bezbronna, naiwna. Mężczyznom tatusiowatym bardzo się podoba.
— A tamten model?
— To jest „Biznes Partner”. Partnerstwo, równouprawnienie, wspólne interesy, przyjacielskie stosunki, oddzielne konta. Tu ma pani jedną kieszeń na wspólny biznes, która dzieli się na dwie kieszenie w razie potrzeby.
— Oddzielne konta mi się nie podobają. Ja bym chciała, żeby mnie utrzymywał...
— Modelu „Utrzymanka” niestety już nie mamy. Ogromny popyt, dostawy nie zdążymy rozpakować, a już znika. Ale proszę się nie martwić, mamy duży wybór. Mogę zaproponować ten: czysty, delikatny, wzniosły, nieziemski, nazywa się „Romantyka”. Wiersze, spacery, księżyc, gwiazdy w prezencie, gitara przy ognisku...
— Miło... Ale nie dla mnie. To już nie ten wiek, żeby przy ognisku... Coś bardziej konkretnego poproszę. A tamten model?
— „Władczyni”. Czarna skóra, maska, kajdanki, wysokie buty, ostrogi. Do kompletu dodajemy pejcz, obrożę i kaganiec. Pokazać?
— Nie! A tamten model, w kącie? Taki niepozorny? Szarawy?
— Może i niepozorny, ale na życie jak znalazł. Nazywa się „Równowaga”. Wzajemne zrozumienie, spokojna kolorystyka, żadnych huśtawek, dzieci, wnuki, wieczory przy kominku.
— Nudnawo...
— Fakt, żadnych nieprzewidywalnych wybryków... Ale ile elegancji! No i najdłuższy termin ważności. Prawie „Wieczna”.
— Ale ja bym chciała ognia namiętności, trzepotania serca, niepewności, ryzyka!
— Proszę pani, nie można w jednym modelu połączyć wszystkie style! My tu mamy albo — albo. Proszę się dobrze zastanowić czego pani chce?
— Chcę takiej Miłości, żeby była namiętność i czułość, stabilizacja i zrozumienie, odrobinę zazdrości, ale też zaufanie, przywiązanie i wolność, dobry grunt dla przyszłej rodziny, również finansowy. I żeby pasowało jak ulał.
— Przepraszam, ale tego modelu nie mamy.
— Jak to nie macie?!! To skąd ludzie mają taką Miłość?
— To ręczna robota. Bywają prawdziwi Mistrzowie – jeszcze nie wyginęli... Ale na sprzedaż nie robią. Tylko dla siebie. Może pani też się nauczy? A w sklepach z gotowymi wyrobami pani takiej nie znajdzie. I niech się pani nie da nabrać na podróbki. Obiecują cuda na kiju, a potem same reklamacje. Pani chce Idealnej Miłości, a to już jest dzieło sztuki, owoc wielu lat pracy. Może jednak skusi się pani na model „Równowaga”? To dobry produkt, jakość gwarantowana.
— Nie... nie wiem... muszę to przemyśleć...
— Jak pani sobie życzy. Do widzenia, dziękujemy i zapraszamy ponownie. Następny z kolejki proszę! Mamy tu Miłość dla każdego, kto nie ma czasu na własnoręczne, osobiste komponowanie ekskluzywnego modelu... Do wyboru, do koloru!"


"Zakładnik" Miłości.
Opowiadanie Iriny Sieminoj.
Tłumaczenie Inga Z.
 

"Drzwi pojedynczej celi zostają otwarte, w progu stoi konwojent.
- Zakładniczka Miłości Nr. 201055, z rzeczami do wyjścia!
- Znowu na przesłuchanie?! Znowu mam cierpieć?!
- Twój wyrok dobiegł końca. Wychodzisz!
- Ale... ja nie chcę! Ja chcę tu zostać! Przyzwyczaiłam się!
- Musisz zwolnić celę. Myślisz, że jesteś jedyna? Więzienie mamy przepełnione! Inne Zakładniczki czekają w kolejce, a my już nie mamy miejsc! Odsiedziałaś swoje.
- Dobrze... Skoro nie mogę zostać... Dokąd mam iść?
- Za mną. Odbierzesz rzeczy osobiste, dokumenty i do widzenia.
Kobieta idzie za konwojentem do małego pomieszczenia na końcu korytarza. W pokoiku czeka strażnik:
- Historia więźnia? – pyta konwojenta.
- Artykuł Wielka Miłość, wyrok – siedem lat o zaostrzonym rygorze.
- Jak bardzo zaostrzonym? Na czym polegał?
- Bardzo zaostrzony, - odpowiada kobieta. – Zazdrosny był, bił bardzo, okrutnie, bałam się go, nigdzie nie wychodziłam... z domu do pracy i z powrotem... w ciągu siedmiu lat związku rozstawaliśmy się 13 razy... ale wracaliśmy do siebie, wciąż bardzo go kocham... Potem mnie rzucił, w trudnym momencie – zwolnili mnie z pracy, przestałam zarabiać, a przecież żyliśmy z mojej pensji... Bardzo się zmartwił, że teraz nie będzie pieniędzy na nic... całkiem się zamknął w sobie, strach było patrzeć. Potem się zaczęły kłótnie, awantury... Ale ja go rozumiem!
- Ale ja pani nie rozumiem. Wygląda na to, że kupiła pani tę swoją „wielką miłość” za pieniądze?
- Proszę o nim źle nie mówić! On mnie kochał! Kochał...
- Skąd pani wie? Z czego to wynika?
- Mówił, że kocha, że jest ze mną szczęśliwy, że jestem dla niego idealną kobietą...
- No pewnie, że idealną! Przy pani jak przy mamusi. Nakarmi, napoi, kieszonkowe podrzuci, zrozumie, wybaczy... Żyć nie umierać. Dopóki pani z pracy nie wyrzucili...
- Niech pan tak nie mówi!
- Taką mam pracę. Wypuszczam na wolność Zakładniczki Miłości. I zapobiegam recydywie. Więc rozumiem, że gdy odchodził, to właśnie tak pani powiedział, że kocha, że jest pani idealną kobietą... Proszę uczciwie odpowiedzieć.
- Uczciwie... Nie, powiedział, że jestem złą gospodynią, złą kobietą i że przez całe życie będę żałować, że go straciłam. Nie po raz pierwszy tak się zachował. Zawsze odchodził, kiedy było ciężko.
- Wychodzi na to, że miał rację. Pani jeszcze nie zdążyła wyjść na wolność, a już się pani prosi z powrotem do celi. Żałuje pani, że straciła swojego oprawcę.
- To co mam robić??? Przecież go kocham!!! A jak sobie inną znajdzie? Przecież mówił, że nigdy nie będzie sam...
- Co prawda to prawda. Przyssie się do innej Wielkiej Mamusi – Zakładniczki Miłości. Niejedna taka chodzi po świecie... Więzienie nam pęka w szwach od tych opiekunek wiecznych syneczków. Co pani zamierza robić na wolności?
- Nie wiem... Boję się... Co mam robić? Komu jestem taka potrzebna?
- Jaka?
- Gruba, brzydka, zwyczajna! Ta miłość to był dar od losu! Dlatego go pokochałam, że mnie dostrzegł, docenił.
- Rozumiem. Faktycznie, jak pani będzie się sama tak traktować, to nikt porządny się nie zainteresuje. Spisała się pani na straty, to nie ma co się dziwić.
- To co mam robić?
- Pewnie zacząć od szacunku do siebie. Ma pani za co siebie szanować. Zniosła pani 7 lat więzienia o zaostrzonym rygorze, przeżyła pani jakoś, a to już samo w sobie jest godne szacunku.
- Pracuję, mieszkanie kupiłam. Twarda jestem. I pracy się nie boję.
- No widzi pani! Wolność po to właśnie się odzyskuje, żeby pomyśleć, przewartościować. Oddam pani teraz rzeczy z depozytu, proszę kwitować: serce rozbite - sztuk 1, zgniecione poczucie własnej wartości - sztuk 1, zasuszona samoocena - sztuk 1, połknięte urazy - 5 skrzynek, standardowe obrażenia - 1 komplet, siniaki - 4 komplety, wielka miłość, przeceniona - sztuk 1.
- Mogę tego nie odbierać?
- Oczywiście! Tylko czekam, kiedy pani z tego zrezygnuje! Pójdzie do utylizacji.
- To co mi zostanie?
- Wolność. Swoboda wyboru działań, życzeń i innych takich. Proszę sobie wybrać coś nowego, co pani chce.
- A można wybrać? Odzwyczaiłam się przez 7 lat od normalnego życia... Trochę się boję...
- To nic, to normalne. Proszę, tu ma pani zaświadczenie o odbyciu wyroku. Ma pani prawo zwrócić się o pomoc do każdego Rehabilitanta. Z reguły kierujemy tam wszystkie Zakładniczki Miłości. Na pożegnanie – prezent dla pani od administracji więzienia. Pudełeczko z miłością do siebie. Działa na baterie słoneczne czyli zawsze.
- Dziękuję...
- Otworzę pani teraz bramę. Witamy w Wolnym Świecie. I żebym nigdy więcej tu pani nie widział!

Strażnik otwiera bramę i była Zakładniczka Miłości nieśmiało stawia pierwsze kroki w przestrzeni, jasnej i słonecznej. Wolny Świat nieco ją przeraża – jak ptaka, który dorastał w klatce, a teraz został wypuszczony na wolność. Będzie musiała nauczyć się szybować w tej swobodnej i radosnej rzeczywistości. Tak, jak robią to, zgodnie z prawami natury, ptaki i ludzie".




Bratnia Dusza - Elizabeth Gilbert! 
 

sposób myślenia - para w idealnej harmonii
"Ludzie myślą, że Bratnia Dusza to Twoje idealne dopasowanie, i tego właśnie każdy chce. Jednak prawdziwa Bratnia Dusza jest Twoim lustrem, osobą pokazującą Ci wszystko co Cię hamuje, Osobą która sprowadza Twą uwagę na Ciebie abyś mógł/mogła zmienić swe Życie.

Prawdziwa Bratnia Dusza jest prawdopodobnie najważniejszą Osobą jaką kiedykolwiek spotkasz, ponieważ wyburzy Ona Twe ściany i plaśnie Cię abyś się przebudził/a. Celem Bratniej Duszy jest Tobą wstrząsnąć, rozszarpać trochę Twoje ego, ukazać Ci Twe przeszkody i uzależnienia, złamać Ci serce aby się otworzyło na wpuszczenie nowego Światła, uczynić Cię tak bardzo poza kontrolą, abyś transformował/a swe Życie."




Miłość Oczami Dziecka!
 


Grupa profesjonalistów zadała pytanie Dzieciom w wieku od 4 do 8 lat:
„Co oznacza „Miłość”?”.

Odpowiedzi, które uzyskali były szczere i głębsze niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.

„Rebecca – 8 lat: „Gdy moja babcia dostała zapalenia stawów nie mogła więcej się schylać i malować sobie paznokci u nóg. Więc mój dziadek robi to za nią przez cały czas, nawet gdy jego ręce też dostały zapalenia stawów... To jest Miłość.”
Billy – 4 lata: „Gdy ktoś Cię kocha, sposób w jaki wypowiada Twoje imię jest inny. Po prostu wiesz, że Twoje imię jest w jego ustach bezpieczne.”
Chrissy – lat 6: „Miłość jest wtedy gdy wychodzicie razem na kolację i oddajesz temu komuś większość swoich frytek bez żądania by oddał Ci swoje.”
Terri – 4 lata: „Miłość to, to co sprawia, że się uśmiechasz gdy jesteś zmęczony.”
Danny – lat 7: „Miłość jest wtedy, gdy moja mama robi kawę dla mojego taty i bierze łyka zanim mu ją da, by sprawdzić czy dobrze smakuje.”
Nikka – lat 6: „Jeśli chcesz się nauczyć jak lepiej kochać, powinieneś zacząć od znajomego, którego nienawidzisz.”
Lenka – lat 7: „Miłość jest gdy mówisz facetowi, że podoba Ci się jego koszulka, a on nosi ją potem codziennie.”
Tommy – lat 6: „Miłość jest jak malutka stara kobieta i malutki stary pan, którzy wciąż są przyjaciółmi, mimo tego że znają się już tak dobrze.”
Cindy – lat 8: „W czasie mojego koncertu na pianinie byłam na scenie i bardzo się bałam. Spojrzałam na wszystkich tych ludzi patrzących na mnie i zobaczyłam mojego tatusia machającego mi i uśmiechającego się do mnie. Tylko on tak robił. Już więcej się nie bałam.”
Chris – lat 7: „Miłość jest wtedy, gdy mama widzi tatę śmierdzącego i spoconego, i wciąż mówi, że jest przystojniejszy niż Brad Pitt.”
Mary Ann – 4 lata: „Miłość jest wtedy, gdy Twój piesek liże Cię po twarzy nawet jeśli zostawiłeś go na cały dzień samego w domu.”
Mark – lat 6: „Miłość jest wtedy, gdy mamusia widzi tatę na toalecie i nie uważa, że to ohydne.”
Jessica – lat 8: „Naprawdę nie powinieneś mówić „Kocham Cię” jeśli tak nie myślisz. Ale jeśli tak myślisz powinieneś mówić to często. Ludzie o tym zapominają.”


✔️ Skomentuj Post, (nawet anonimowo) w sekcji poniżej.
Jaka jest Twoja opinia na ten temat?
✔️ Ten Post możesz Udostępnić dalej.

| Służę Pomocą | O sobie | Kontakt | Nawiedzenia | Zapytaj Boga |
| Artykuły | Prawo | Modlitwy | Aprobaty | Sesje z Nad Duszą |
| O Tobie | Słownik | Zdrowie | Galeria |


Jacka Jasno blog. Harmonizuje Ducha - Ciało, Umysł i Dusze. Uzdrawia Psychikę, Ciało Fizyczne, Astralne, Eteryczne, Emocjonalne i Mentalne. Łączy Jaźń w pion — Podświadomość, Świadomość z Nadświadomością. Uwalnia i Podnosi tym samym wibracje Ducha i wartość Życia. Doradza w sferze prywatnej, jak i biznesowej. Pomaga na odległość i w bezpośrednim kontakcie.  Kasi blog - żony Jacka -Duch Prawdy. Poszerzanie Perspektywy i Świadomości. Zacznij Życie w Zdrowiu Psychicznym, Emocjonalnym, Mentalnym i Fizycznym. Napełnij Prawdą i Miłością swojego Ducha. Kasia i Jacek zapraszają do swojej Przestrzeni   Odwiedziny - Zasięg od 12.12.2015r

    chomikuj duchowyuzdrowiciel    cda.pl     Pinterest

Doceniasz moją Pracę? Postawisz mi kawę na buycoffee.to?

#Agape, #Miłość, #Miłosierdzie, #Umiłowanie, #Apoteozowanie, #Ubóstwianie, #Uwielbianie, #Wielbienie, #Inklinacja, #Namiętność, #Sympatia, #Kochanie, #Zachwyt, #Podziw, #Idealizowanie, #Wrażliwość, #Intymność, #Współżycie, #Zmysłowość, #Przyjaźń, #Przywiązanie, #Uczucie, #Emocja, #Ciepło, #Żar, #Bliskość, #Braterstwo, #Partnerstwo, #Jedność, #łaskawość, #życzliwość, #zgodność, #Opieka, #Troska, #Podziwianie, #Adoracja

2015 © Treści i Zdjęcia na tym blogu mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią oferty handlowej w rozumieniu Art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych.

3 komentarze:

  1. Z niecierpliwością czekałam na kolejny artykuł i wreszcie jest 😍. I jak zwykle bardzo " na czasie ". Popłakałam się już przy samym tytule 😊. Całkiem niedawno, po burzliwym okresie w moim związku, (i późniejszym oczyszczaniu przez Was 😘😍, za co jeszcze raz baaaardzo dziękuję ), doszłam do wniosku, że żyłam w ciągłym lęku i z obawą, że mój partner z jakiegoś powodu zostawi mnie i odejdzie. Bylo to bardzo męczące, dla mnie jak i dla niego, ponieważ stałam się, zupełnie tak jak opisujecie, zazdrosna, zaborcza i nad wyraz nerwowa i agresywna 😐😐😐. Kiedy moja wytrzymałość sięgnęła kresu i stwierdziłam , że ok, skoro tak ma być to niech tak będzie. Jeśli chce odejść, niech to zrobi. Byłam u kresu wytrzymałości i bardzo było mi źle z tym, że człowiek, którego Kocham jest nieszczęśliwy( w moim mniemaniu na tamten czas ). I od momentu kiedy dopuściłam , pogodzilam się z tą myślą, bo zrozumiałam , że ja też zasługuję na szczęście, ale nie za wszelką cenę i nie czyimś kosztem. Od tego momentu zarówno ja jak i mój partner staliśmy się nie wrogami, a przyjaciółmi, nie atakujemy się tylko wspieramy , mamy zdecydowanie więcej cierpliwości dla siebie i traktujemy się fair. Oboje jesteśmy tak samo ważni , bo oboje zaslugujemy na szczęście. Mam nadzieję, że utrzymany to na długo 😚. Dziękuję Kasiu i Jacku ❤. Jestem wielką szczęściarą , że Was spotkałam na swojej drodze😇😇😇😇. Dziękuję kochani ❤❤❤. Słów mi brak, aby wyrazić swoją wdzięczność...😙 Kocham Was. Po prostu😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 💛 Kochanie wsyzstko jest dobrze! Było Wczoraj jest Teraz. A w Teraz jest Wspaniale. :) Nie ma takiej siły, aby Wasz związek Ktoś z boku zepsuł, jedynie tylko poprzez Was samych i Wasz własny wybór. Jednak z tego co mi wiadomo, Wasze Świadome Dusze zbyt długo siebie szukały aż w końcu odnalazły się, wybierając siebie, aby chcieć rozstać się. Tak więc nie dopuszczajcie już Myśli z Umysłu, które są sprzeczne z Planem Duszy. Kocham Was Anioły. DziękujeMy, że Jesteście. 🍀 🍀 🍀

      Usuń
  2. Czasem nie potrafię się zrozumieć. Kiedy jestem w bliskiej relacji z swoją kobieta to nie jestem z nią szczęśliwy ani spełniony. Nie widzę w tym lustra ani rozwoju ani żadnego wzrostu. Widzę jedynie ze jest to jedyna osoba która jest gotów poświęcić mi więcej czasu i uwagi niż inni ludzie i to mnie fascynuje.

    Gdy nie dostaje uwagi od ludzi to czuję się nie kochany. Gdy ludzie zajęci są swoim indywidualnym życiem i mają żadko na mnie czas to czuję się nie kochany, opuszczony i samotny.

    Potrafię spędzać czas w samotności przez 1-2dni i brać z tego przyjemność i szczęście doświadczając miłości do samego siebie. Ale po więcej niż 2 dniach zaczynam wariowac. Pojawiają się wahania nastroju, nie stabilność emocjonalna że muszę koniecznie wejść z kimś w relacje bo jestem towarzyski i tego chcę i pragnę.

    . A jak ktoś poświęca mi dużo czasu i uwagi to postrzegam to jako lojalność, coś najcenniejszego co boję się stracić. Boję się być otoczonym przez ludzi którzy nie mają dla mnie czasu lub mają go dla mnie tylko kilka razy w roku.

    Kiedy poszedłem na 10 dniowy kurs Vipassany zostało mi na 10 dni odebrane wszystko. Każda przyjemność, pragnienie, zachcianka itp. Czułem się tam jak w więzieniu w którym nie mam nic  choć mógłbym mieć. Niby nikt mnie do niczego nie zmusił a sam dla swojego dobra zmusiłem się żeby godzić się na te ciężkie warunki żeby one przemówiły mi do rozsądku i żebym zmądrzał.

    Niestety nie podobały mi się wykłady. Odrzucenie pragnień bardzo mnie denerwowało. Nie chciałem ich się pozbywać dlatego ze nie uwierzyłem w sens filozofii głoszonej na vipassanie.

    Jedynie widziałem sens w obserwacji doznań w ciele podczas medytacji. W każdym razie przez cały czas trwania kursu. Każdego dnia chciałem stamtąd uciekać do mojej kobiety. Myślałem sobie wtedy ze leżę sam w łóżku, śpię sam, nie przytulam się nie całuję i nie doświadczam bliskości od 10dni i jeszcze jem posiłki sam.

    Dlaczego to robię zdawałem sobie pytanie. Dlaczego wybrałem pozbycie się pragnień i przyjemności prubując zmusić siebie samego i przekonać siebie samego że jednak robię dobrze bo vipassana innym pomogła.

    Dlaczego mam rezygnować z myślenia o pragnieniach i stać się biernym życiowo myślałem. Nie chcę pozbywać się pragnień. Moim pragnieniem jest spać razem, jeść razem, przytulać się, doświadczać bliskości. Moim pragnieniem jest odczuwać że moja dziewczyna jest dla mnie ważną osoba na której mi zależy.

    Poczułem wtedy ze nie potrafił bym żyć bez niej. Pierwsze co zrobiłem to przywitałem radośnie moja kobietę ciesząc się ze się mamy i ze zawsze myślimy o sobie i ze jesteśmy dla siebie ważni, istotni.

    Kiedy zadałem sobie wtedy na tamten moment mojego życia pytanie czy wolał bym życie bez niej czy z nią to wybrałem ją. Jednak po jakimś czasie pojawia się znowu brak miłości, szczęścia i spełnienia :(

    OdpowiedzUsuń

Możesz bez logowania opublikować Komentarz! Dziękuje za poświęcony Czas.

Copyright © 2015 uZDROWIEnie i Wyzwalanie Holistyczne Cielesno DUCHOWE Cały Świat .